Czy można opodatkować na podstawie obecnej ustawy o podatku od towarów i usług zdarzenia, które miały miejsce przed jej wejściem w życie?

Na pytanie zadane w tytule niniejszego wykładu odpowiedź może być tylko jedna: ustawy nakładające podatki nie mogą mieć mowy wstępnej, bo jest to sprzeczne z Konstytucją RP. Przedmiotem opodatkowania mogą wyłącznie zdarzenia, które miały miejsce pod rządami danej ustawy. To elementarz wiedzy prawnopodatkowej. Jeżeli jakikolwiek istotny element stanu faktycznego będącego przedmiotem opodatkowania miał miejsce przed wejście w życie ustawy, czyli w przypadku ustawy z dnia 11 marca 2004 r. – przed dniem 1 stycznia 2004 r., zdarzenie to nie podlega opodatkowaniu, chyba że jednoznaczny w swej treści przepis szczególny stanowi inaczej odstępstwo od zasady nieretroaktywności i musi być podyktowane realizacją równorzędnych do tej zasady reguł konstytucyjnych. Oznaczało, że jeżeli jeden z istotnych elementów stanu faktycznego miał miejsce pod rządami tej ustawy, a inny, istotny przed tą datą, to czynność w całości bezwzględnie niepodległa opodatkowaniu. Dotyczy to zwłaszcza przypadku likwidacji spółek nie mających osobowości prawnej i zaprzestania wykonywania czynności przez osobę fizyczną. Podstawową przesłanką opodatkowania tych zdarzeń jest nabycie towarów przez te podmioty z prawem do zmniejszenia podatku należnego o podatek naliczony, a towary te w dniu rozwiązania spółki lub zaprzestania działalności pozostały w majątku podatnika. Jest rzeczą bezsporną, że owa przesłanka musi też mieć miejsce pod rządami tej ustawy, bo:

  • podatkiem naliczonym w rozumieniu tego przepisu jest podatek w rozumieniu art. 86 tej ustawy, który obowiązuje od dnia 1 kwietnia 2004 r.,
  • przed tą datą nie mogło przysługiwać podatnikowi prawo do odliczenia w rozumieniu tej ustawy, zwłaszcza że przed tą datą nie mógł być wtedy podatnikiem w rozumieniu art. 15 ust. 1 ustawy z dnia 11 marca 2004 r., a ustawa ta jeszcze nie weszła w życie.

Czy te tezy są oczywiste? Zapewne, więc jest to problem? Otóż jest, bo w piśmiennictwie i praktyce pojawiła się teza, że zdarzenia te jednak podlegają opodatkowaniu i obejmują towary nabyte przed dniem 1 maja 2004 r. Skąd ten absurd? Odpowiedź jest bardzo banalna: nowa ustawa mylona jest ze starą, obowiązującą do dnia 30 kwietnia 2004 r. Była to – przypomnę – ustawa z dnia 8 stycznia 1993 r. o podatku od towarów i usług i o podatku akcyzowym. Ustawa ta została definitywnie uchylona z dniem 1 maja 2004 r. i, co najważniejsze, ustawodawca przyjął zasadę braku kontynuacji prawnej między tymi podatkami. Problem ten był przedmiotem debaty w Sejmie, który odrzucił (słusznie) zasadę istnienia w tym zakresie generalnej kontynuacji między tymi podatkami. Bo warto przypomnieć, że zasada dyskontynuacji jest regułą ogólną prawa podatkowego: podatki uchylone kończą swój byt i przechodzą w nicość. Jeżeli po ich uchyleniu wchodzą w życie nowe ustawy wprowadzające nowy podatek, to jego czas obowiązywania zaczyna się od nowa, a ewentualne związki z przeszłością muszą wynikać z konkretnych przepisów wprowadzających czy też przejściowych. U podstaw zasady dyskontynuacji legła reguła ogólna – nullum tributum sine lege: nie ma ustawy – nie ma podatku. Zbieżność nazw, podobieństwo konstrukcji nie ma tam żadnego znaczenia, bo dlaczego miałaby mieć?

Być może po przystąpieniu nowego kraju do UE w stosunku do podatków zharmonizowanych powinna obowiązywać zasada kontynuacji: gdy ustawodawca uchyli wreszcie obowiązujące obecnie gnioty i zastąpi je nową ustawą dotyczącą podatku od towarów i usług, to w drodze wyjątku obowiązywać będzie tu zasada kontynuacji – tak zresztą wynika z projektu tej ustawy opublikowanego na jesieni zeszłego roku na stronach komitetu wyborczego Prawa i Sprawiedliwości.

źródło: Instytut Studiów Podatkowych Sp. z o.o.